piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 02

Dzisiaj obudziłam się wyjątkowo wcześnie , a żeby tego było mało miałam koszmary związane z tym całym Harry'm . Ubrałam szybko jakieś stare ciuchy i zeszłam na dół , w połowie drogi po schodach usłyszałam głos otwierających się drzwi . Wiedziałam , że mama jest w domu , ale ciekawiło mnie z kim rozmawia .

- Dzień Dobry Pani Butera , jest Sophie ? - zapytał dość znajomy mi głos
- Dzień Dobry , oczywiście , że jest tylko chyba jeszcze śpi . Najlepiej wejdź i sam sprawdź . - Zaproponowała moja mama . Ja niestety już się domyśliłam kto postanowił mnie dziś odwiedzić... Niejaki Harry Styles . Kiedy tylko usłyszałam tupot stóp wchodzących na górę do mojego pokoju serce stanęło mi w gardle . Szybko pobiegłam do góry i zaczęłam udawać , że śpię , gdy nagle usłyszałam łapanie za klamkę.

- Cześć księżniczko , śpisz jeszcze hm.. ? - zapytał pełnym zatroskania głosem Harry
- Mamo , daj mi spokój pozwól mi jeszcze spać . - na te słowa chłopak wpadł w ogromny śmiech
- Soph.. przestań udawać , że śpisz tylko po to bym sobie poszedł...-powiedział z irytacją
- Dobra .. więc czego ty chcesz .. daj mi spokój ! - krzyknęłam
- Chcę Cię zaprosić do mnie na kolacje , ugotuje nam coś ... znaczy się zamówię - uśmiechał się szczerze
- Nie Harry , nie chcę mieć z tobą nic wspólnego ! - dalej się sprzeciwiałam
- Przestań się stawiać , przyjadę po Ciebie o 20.30 , tylko ubierz coś ładnego księżniczko .
- Pf ...

Po tych słowach wyszedł z mojego pokoju . Nie miałam zamiaru się go słuchać , nie miał prawa mi rozkazywać ..  kim on w ogóle jest , czym się zajmuje .. a może jednak pójdę na tą kolację.. Chcę się czegoś o tym tajemniczym chłopaku dowiedzieć.Moją spokojną ciszę przerwało nagłe wtargnięcie mamy do mojego pokoju.

- Sophie.. możesz mi powiedzieć kim był ten przystojny chłopak ?
- Mamo to nikt specjalny .. czy możesz nie wpuszczać nie znajomych Ci osób do domu ? - powiedziałam oburzona
- Wyglądał na miłego , to dlaczego miałam go nie wpuszczać ?
- Po prostu następnym razem się pytaj mnie zgoda ?
- Okey .
- A no i mamo wychodzę dzisiaj wieczorem , więc nie martw się o mnie . Będę spała u Paty . - powiedziałam i ruszyłam spakować potrzebne mi rzeczy na wieczór .
- No dobrze . Ja mam dzisiaj znów nockę bo zastępuję Mary .
- Mhmm . Mamuś zrób mi coś do jedzenia , bo zdycham z głodu hehe .
- Dobra to chodź na dół.

Po śniadaniu poszłam pochodzić po mieście razem z Alex . Spotkałyśmy Tom'a brata Alex i poszliśmy na pizze . To byłby normalny dzień jak zwykle gdyby nie wizyta Harry'ego i ta kolacja na którą tak strasznie bałam się iść . Nie wiedziałam czego mam się tam spodziewać - co było najgorsze.

Dochodziła już godzina 20.20 , a ja wciąż jeszcze nie byłam gotowa. Kiedy nagle przyszedł do mnie sms .
                                                 
 O rany ..motylki latały po moim całym brzuchu , nie wiedziałam co się ze mną dzieje... przecież go nienawidziłam... czyżby coś się zmieniło ? Nie , nawet tej myśli do siebie nie dopuszczę ... Nagle w całym domu rozległ się dzwonek do drzwi , a ja aż podskoczyłam z nerwów . Jeszcze tylko wzięłam torebkę i szybko pobiegłam do drzwi .

- Cześć Księżniczko . Pięknie wyglądasz . - powiedział romantycznie
- Tak , tak , chodźmy już ...... - rzuciłam sucho i zamknęłam drzwi

Kiedy siedzieliśmy już w aucie Harry się do mnie odezwał - Um.. Sophie śpij dzisiaj u mnie .
Szczerze nie spodziewałam się tego .. - Nie ! Nie znam Cię prawie.. to po pierwsze , a po drugie ty dobrze wiesz , że nie pałam do Ciebie sympatią ....
Jego zielone oczy w moment pociemniały .. wiedziałam , że jest zły , ale powiedziałam mu prawdę , choć w pewnym momencie zrobiło mi się smutno.. Kiedy on znów się odezwał , ale tym razem błagalnym tonem - Proszę.. Soph... śpij u mnie .
- No.. dobra , niech Ci będzie , ale rano się zabieram , bo miałam spać u przyjaciółki , a nie u Ciebie...
Od tego czasu całą drogę panowała cisza , bałam się o cokolwiek zapytać , on mnie przerażał . W pewnym momencie jednak wypaliłam z pytaniem - Czym się zajmujesz ? - bałam się odpowiedzi na to pytanie.
- Jeżdżę w wyścigach samochodowych . - powiedział bez żadnych emocji
- Mhmm.
Znowu zapadło milczenie . Zatrzymaliśmy się przed domem Harry'ego , kiedy on zadał mi pytanie - Boisz się mnie ? - Tak , bałam się go , ale nie chciałam tego okazywać , więc powiedziałam - Nie... ja niczego się nie boję.. - co zabrzmiało dość śmiesznie , co Harry okazał momentalnie . Gdy tylko opanował śmiech wyszedł z auta i ruszył w kierunku mnie , otworzył mi drzwi i podał rękę bym mogła bezpiecznie wyjść , choć ja ciamajda i tak potknęłam się o krawężnik i upadłam . Harry próbował stłumić swój śmiech ''kaszlem'' i mnie podniósł .Miło się wtedy poczułam , że mi pomógł , ale nie byłam pewna po co on to wszystko robi ... dlaczego wybrał sobie mnie .. ? W tym musiał być jakiś haczyk... 

5 komentarzy:

  1. Przeczytałam obydwa rozdziały i zapowiada się świetnie;) Mam nadzieję,że szybko dodasz kolejny ;)
    Lots of love xx
    PS; W chwili nudy zapraszam do siebie
    (( http://livinginadifferentstyle.blogspot.com/ ))

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww...ja też przeczytałam 2 rozdziały i są świetne ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny?+Nominowałam cię do Libster Award więcej u mnie: http://two-gang-one-hate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń